Gruzja należała do moich podróżniczych „must have”. Kiedy zatem pojawiła się okazja zakupienia w dobrej cenie biletów na lot do Kutaisi, i co za tym idzie zwiedzenia gruzińskiego Batumi, nie zawahałem się ani chwili. Z czasem zacząłem zdawać sobie sprawę, że zaledwie 2,5 dnia na zwiedzenia Gruzji, nawet w jej maleńkim obszarze to zdecydowanie za krótko… ale czego nie robi się dla podróży, które tak kocham!
W każdym razie czas sprawdzić na ile półudniowy-zachód Gruzji pokrywa się z tym co słyszałem o tym kraju.
ZOBACZ TEŻ: STRACH MA WIELKIE OCZY
czyli o męskich lękach…
Przygotowałem dla Ciebie spis treści, który pomoże Ci łatwiej nawigować po tym wpisie.
1 Zachwycająca architektura:
Od tych, którzy zwiedzanie Gruzji mają już za sobą nasłuchałem się jaka to mnogość zabytków i przepiękne stare miasto zachwyca oko, na długo pozostając w pamięci. Cóż… na próżno szukać zachwytów w nadmorskim Batumi, zaś pierwsze zderzenie z rzeczywistością jest dość… szokujące. Miasto być może zachwyca ale raczej tych, którzy tęsknią za PRL-em, bo postsowieckie, odrapane bloki, których nikt nie remontuje straszą przez większą część miasta.
Co prawda idąc ku plaży widać, że miasto się zmienia a napływ nowego kapitału sprawia, że co rusz powstają tutaj nowoczesne wieżowce, niestety większość z nich to architektoniczne koszmarki przywodzące na myśl fantazje zbyt ambitnego architekta. W efekcie w mieście rządzi totalna przypadkowość. Trochę w myśl zasady: mamy tu wolne miejsce to stawiamy co nam się podoba. I nawet jeśli w mieście jest kilka historycznych pięknych budynków… giną one pomiędzy eklektyzmem całego miasta.
2. Gruzińska kuchnia jest fantastyczna!:
I tutaj bezapelacyjnie tak! Kuchnia gruzińska jest po prostu fantastyczna! I to bez względu gdzie jesz! Czy to śniadanie w tanim hotelu, pierwsza z brzegu restauracja czy też bar w środku gór! Wszędzie jedzenie jest przepyszne! Zastanawiałem się czy wynika to ze składników, krowiego mleka prosto od zwierzęcia czy też sprawdzonych receptur od pokoleń. Bez względu co za tym stoi, przepyszne chinkali czy chaczapuri to coś, co mógłbym jadać każdego dnia!
3. Gruzja ma niesamowitą przyrodę!
Tak to znów prawda. Choć należy zaznaczyć, że nie byłem w najpiękniejszych regionach tego kraju ponieważ to zakaukaska północ wiedzie prym w tym aspekcie. Położenie jednak Gruzji między łańcuchami górskimi na południu i północy a zachodnim brzegiem Morza Czarnego sprawia, że kraj ten dysponuje kilkoma strefami klimatycznymi.
POLECAM: KSIĄŻKA, NICZYM ŚWIADOMY STOSUNEK PRZERYWANY…
Recenzja książki „Kontrahent” Magdaleny Pasternak
To wszystko sprawia, że kraj ten jest soczyście zielony, pełen wąwozów, obrośniętych szczytów i przepięknych wodospadów. Na dodatek obserwowanie ogromnej ilości zwierząt hodowlanych na szczęśliwej wolności to coś co coraz rzadziej można dostrzec w Europie.
4. Koniecznie zaznaj kąpieli w ciepłym Morzu Czarnym!
To też prawda, choć tylko w 50% bo o ile kąpiel w 26-stopniej wodzie jest naprawdę przyjemna, o tyle siedzenie na plaży w Batumi… już niekoniecznie. Plaże są po prostu tutaj bardzo brzydkie! Już nie chodzi o kamieniste wybrzeże Gruzji ale zaniedbanie tej części kurortu. Plaża po prostu jest… i ma być. I naprawdę trzeba się trochę nachodzić aby znaleźć miejsce gdzie można odpocząć… nam się udało.
5. W Gruzji jest drogo!
To jeden z tych mitów, które usłyszałem od licznych „doradzaczy” przed wyjazdem. W efekcie wymieniłem znacznie więcej pieniędzy (tak, Gruzja ma własną walutę- lari) niż potrzebowałem. Do Polski wróciłem z nadwyżką tracąc na tym sporo kasy. Oczywiście jest to kurort więc ceny być może są zawyżone. Niemniej jednak wydałem tu znacznie mniej na jedzenie niż wydaję choćby w Warszawie nie wspominając już o przerażającymi pod tym kątem wakacjami nad Bałtykiem! Określiłbym ten kraj jako umiarkowany i to wcale bez jakiegoś oszczędzenia.
6. Grudzińska gościnność:
O tym punkcie krąży najwięcej legend. Zwłaszcza mówiącym o tym jak to Gruzini kochają Polaków itp. Cóż… nie odczułem specjalnej miłości w stosunku do nas. Traktowali nas jak turystów i choć nie spotkała mnie żadna nieprzyjemność, niczym nie odbiegało to od podejścia do mnie choćby w sąsiednim Azerbejdżanie czy też Turcji. Jak też w każdym z tych krajów trudno dogadać się z ludźmi po angielsku i jak w poprzednich przypadkach zdarzyło się, że w restauracji chciano mnie oszukać. Czy na tej podstawie mógłbym określić gruzińska gościnność? Raczej nie. Polak to turysta jak każdy inny, a turysta to po prostu źródło dochodu dla tego kraju.
WARTO PRZECZYTAĆ: NIEKTÓRYCH SEKRETÓW LEPIEJ NIE ODKRYWAĆ…
Recenzja książki „Ciećwierz” Nataszy Sochy
Podsumowując gruzińskie mity vs rzeczywistość ocena Gruzji na przykładzie Batumi to 3+/6. Czy zatem warto było tu przyjechać? Zdecydowanie Tak! Ten wyjazd w każdym z wymienionych aspektów opiewał w tyle fantastycznych sytuacji i zaskoczeń, że są to wspomnienia, które zostaną ze mną na długi czas! A experience odkrywania nowych kierunków nie jestem w stanie wycenić żadnymi pieniędzmi.
Mało tego, z czasem dowiedziałem się, że chcąc odkryć prawdziwą Gruzję powinienem ruszyć w rejony Tbilisi, Zakaukazia i wschodu kraju… a zatem prawdziwa Gruzja jeszcze przede mną!
KUPISZ TUTAJ: Dzianinowy kardigan – AliExpress
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: PREMIERA DRUGIEJ CZĘŚCI CUDZEGO ŻYCIA – NOWY POCZĄTEK!
TU KUPISZ KSIĄŻKĘ
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: „CUDZE ŻYCIE” TOM 1
TU KUPISZ KSIĄŻKĘ
Oceń stylizacje
( głos)👁 Ten wpis został przeczytany 277 razy.
☕ Szacowany czas czytania: 7 min.