W literaturze istnieje niewdzięczny przesąd…, tak zwana klątwa trzeciej części, oznacza to mniej więcej tyle, że trzecia część sagi, nigdy nie dorównuje swoim poprzedniczkom. Czy to się sprawdza w rzeczywistości…- trudno powiedzieć, zazwyczaj to wytłumaczenie czegoś co można nazwać ‘’zmęczeniem materiału”. Jak jednak ma się to do trzeciej części Grey Booków i najnowszej książki Magdaleny Stachuli? Przejdźmy do recenzji „Rozgrywki” i do tego na czyją korzyść została rozegrana.
Przygotowałem dla Ciebie spis treści, który pomoże Ci łatwiej nawigować po tym wpisie.
Rozgrywka jako kryminał z krwi i kości.
Rozgrywka Magdaleny Stachuli, ma w sobie coś z linearności odnoszącej się do poprzedniej części. Oznacza to, że akcja bezpośrednio łączy się z zakończeniem „Stalkera” i choć jest to kluczowe dla ciągłości, to wątek ze „Stalkera” kończy się bardzo szybko, ustępując miejsca kryminalnej zagadce przed, którą kolejny raz staje Inspektor. I powiem tak…, to bardzo dobry ruch autorki, ale o tym później.
Po traumatycznych doświadczeniach Inspektor musi odpocząć. Dlatego też wraz z synem postanawia udać się na krótki urlop w malownicze okolice, gdzie w pobliżu znajduje się stadnina, a na dniach ma się odbyć licytacja koni arabskich. Problem polega na tym, że nigdy do niej nie dochodzi, bo zamiast licytacji … stają oko w oko ze zbrodnią, w której kolejny raz więcej jest niewiadomych niż odpowiedzi. Jedno jest pewne, ofiara nie umarła naturalnie… a winny tej zbrodni jest wśród nas.
ZOBACZ TEŻ: NIEŚMIAŁOŚĆ ZMORĄ MĘŻCZYZNY…
Czym jest i jak sobie z nią radzić.
Jeśli pamiętacie recenzję Stalkera, zwracałem uwagę na fakt, że książce tej bliżej do rodzimego gatunku Magdy Stachuli, czyli domestic noir niż kryminału. I choć absolutnie uwielbiam Magdę w tym gatunku, to jednak seria Grey Book miała być kryminałami, ten wątek jednak w Stalkerze zszedł na dalszy plan, co w konsekwencji doprowadziło do mniejszej ekscytacji z rozwiązywania zagadki na korzyć niepokoju ukrytego w poprzedniej pozycji.
POLECAM: ŻUŻEL MOŻE BYĆ SXXX… I „BEZ HAMULCÓW”.
Recenzja książki Aleksandry Pakuły.
W Rozgrywce autorka wraca z pełną siłą w kryminał i to kryminał z krwi i kości, gdzie myli się czytelnika, bawi się jego naiwnością i skłania do sięgania głębiej, niż w to co czyta się na kartkach powieści. „Rozgrywka”, to właśnie zwrot w tym kierunku. Tutaj podejrzanych jest jeszcze więcej, mało tego, każdy ma jakiś motyw. Bo czyż w dziejach świata, wśród bogatych, majętnych i możnych nie znalazło się najwięcej morderców ? Osadzenie zbrodni wśród miliarderów, to strzał w dziesiątkę aby zasiać ziarno niepokoju i chcieć poznać finał tej historii.
Kiedy pisanie sprawia ci frajdę.
Muszę przyznać, że czytając „Rozgrywkę” miałem wrażenie, że Magda Stachula miała największą frajdę z pisania tej części trylogii. W tej książce widać luz do opowieści i przemyślaną formę, od pierwszej do ostatniej strony. I choć trudno jest pobić samego siebie… nie wiem czy nie zaryzykowałbym stwierdzenia że „Rozgrywka” jest najlepszą z trzech części tej serii. Przez długi czas zastanawiałem się dlaczego, dziś mam wrażenie, że w tej książce Magda Stachula najmniej oczekiwała od siebie aby być Magdą Stachulą…a pozwolić sobie na na więcej luzu w budowaniu fabuły swojej książki.
Czy mogę się do czegoś przyczepić? Nie sądziłem ze to kiedyś napiszę ale jeśli miałbym powiedzieć o najmniej interesującym wątku tej historii, to byłoby to 30 pierwszych stron nawiązujących do poprzedniej części. Szczerze… chciałem aby już się rozwiązał, bo jeśli czekałem na coś, to na to co będzie się dalej.
Podsumowując:
WARTO PRZECZYTAĆ: CUDZE ŻYCIE: NEWSY O KSIĄŻCE
Tak jak wspomniałem… zaryzykowałbym stwierdzenie, że ‘’Rozgrywka’’ to najlepsza ze wszystkich trzech części Grey Booków… przez co autorka ostatecznie neguje klątwę trzeciej części. Aż chciałoby się aby ta książka była dłuższa…, więc może jakaś wersja : Darker Grey Book? Magda, pomyśl o tym :)!!!
KUPISZ TUTAJ: „Rozgrywka” – Magdalna Stachula
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: PREMIERA MOJEJ DRUGIEJ KSIĄŻKI:
„CUDZE ŻYCIE”
TU KUPISZ KSIĄŻKĘ
Oceń stylizacje
( głosów)👁 Ten wpis został przeczytany 69 razy.
☕ Szacowany czas czytania: 5 min.
Książka wygląda na interesującą, ale mój wzrok najbardziej przykuła koszula w kratę. Pełno ich teraz na ulicach, chyba pora sprawić sobie własny model!