Książki Sally Rooney zarówno Normalni Ludzi jak i „Rozmowy z Przyjaciółmi”, owiane są swojego rodzaju legendą jakby były to najlepsze książki opisujące współczesne czasy. I pod zachwytami nad powieścią „Normalni ludzie” podpisało się wiele osób, nazywając ją nawet „najważniejszą powieścią ostatnich lat”, doczekała się serialowej ekranizacji i miana bestsellera. Tymczasem ja do tej lektury miałem stosunek dość mieszany. Dlatego też, kiedy otrzymałem propozycję recenzji kolejnej książki tejże autorki, która notabene była jej debiutem, podszedłem do niej z oczekiwaniem, że tym razem musi być lepiej. Sugerowały to liczne recenzje i polecenia, nawet takich gwiazd, jak Taylor Swift . Czy było? Zapraszam na najnowszą recenzję.
Główna oś fabuły, to historia Frances, która wdaje się w romans z dużo starszym mężczyzną, dzięki, któremu będzie mieć okazję poznać grupę wpływowych osób, m.in. intrygującą dziennikarkę Melissę. Ta znajomość zaowocuje wejściem w nową przestrzeń towarzyską, otwierającą przed bohaterką możliwości, o których wcześniej nie mogła nawet marzyć. Niestety te nowe doznania wystawią na próbę jej wieloletnią przyjaźń z najlepszą przyjaciółką Bobbi. To właśnie z nią przeprowadzi najwięcej tytułowych „rozmów z przyjaciółmi”, które nieraz zaważą na decyzjach, jakie podejmie w swoim życiu oraz tego, jak właściwie je prowadzić.
ZOBACZ TEŻ: JAK BYĆ SZCZĘŚLIWYM W TRUDNYCH CZASACH…?
Cieszmy się z małych rzeczy.
Ehhhh… -no ciężko się to czytało te „Rozmowy z przyjaciółmi”, I bynajmniej nie dlatego, że ta książka jest zła, wręcz przeciwnie – jest bardzo dobra. I trochę z nią jest tak, że wiesz że to kawał dobrej literatury, jednocześnie… nie masz ochoty jej czytać. Właśnie to uczucie towarzyszyło mi w trakcie lektury. W książkach Sally Rooney, nie ma konkretnej linii fabularnej, za którą się idzie. Za to jest nagromadzenie setek różnych wątków, dialogów, przypadkowych rozmów i monologów, które czytając często nie wiesz ani do czego zmierzają ani nawet z czego wynikają. Dopiero, po którymś wersie orientowałem się, że to dialog. Dlaczego tak jest – sama forma zapisu nie jest standardowa, a wypowiadane frazesy- flegmatyczne i poplątane z myślami naszej bohaterki. Najgorsze jest to, że im „dalej w las” i kolejne strony, akcja jakby zwalnia i staje się nadzwyczaj w świecie … nudna.
Chyba właśnie to jest mój największy problem z tą książką. Pamiętam, że czytałem ją w pociągu. A zorientowawszy się, że przeczytałem czterdzieści trzy strony, nie potrafiłem sobie przypomnieć o czym były. Chyba pierwszy raz doświadczyłem stanu, kiedy nie wiem o czym czytam. Nie wiem czy wynikało to z formy, czy mało ciekawej tematyki, czy po prostu, niewłaściwego czasu i miejsca na czytanie tej książki.
Jednocześnie, kiedy skończyłem czytać „Rozmowy z Przyjaciółmi” miałem pewność, że to naprawdę wartościowa literatura. Autorka jest bardzo wnikliwym obserwatorem współczesnych młodych ludzi. Bardzo sprawnie ich identyfikuje i wyraźnie zaznacza ich dylematy i problemy. Jej postacie to rzeczywiste osoby, zachowujące się jak współcześnie dwudziesto- i trzydziestolatkowie, to sprawi, a że książka staje się bardzo aktualna, co bez wątpienia stanowi jej największy atut
POLECAM: KIEDY KIM STAŁ SIĘ KIM DZONG UNEM?
Recenzja książki Kim Dzong Un. Historia Dyktatora
Nie pierwszy raz podkreślam, że prawdziwym problemem współczesnych czasów jest fakt, że ludzie ze sobą nie rozmawiają. I o to powstaje książka na temat rozmów z przyjaciółmi, gdzie choć dochodzi do wymiany zdań, jednocześnie nikt nie potrafi nazwać i wypowiedzieć tego z czym obecnie się mierzy i co go trapi. Chociaż każdy ma dobre intencje i chce doradzać innym, to nie potrafi przysłowiowo „ogarnąć swojego życia”. I to jest wyjątkowo trafne dla obecnych czasów. Doskonale potrafimy radzić innym podczas gdy w swoim życiu postępujemy zupełnie odwrotnie.
Przygotowałem dla Ciebie spis treści, który pomoże Ci łatwiej nawigować po tym wpisie.
„Rozmowy z przyjaciółmi”, to też podobnie jak Normalni ludzie, książka-zupa…
w której upchane jest jak najwięcej tematów, wątków i problemów i w efekcie brakuje czasu na ich rozwiązanie. To trochę tak, jakby chciano zrobić film ale zabrakło kasy na dodatkowe zdjęcia, a zatem trzeba było coś poświęcić aby dokończyć dzieło… tylko, że … książka jest właśnie po to aby tego czasu nigdy nie zabrakło. I to dodatkowo obniża moja ocenę.
Nie można się przyczepić do stylu czy języka autorki. Ta książka w swoim gatunku jest napisana bardzo dobrze. Nie brakuje porównań, metafor, wplecionego sarkazmu czy rozbudowanych zdań. A mimo to… nie mam ochoty czytać ją jeszcze raz… choćby , nawet po to, aby przypomnieć sobie o czym była.
KUPISZ TUTAJ: „Rozmowy z Przyjaciółmi” – Wydawnictwo WAB
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: MOJA DEBIUTANCKA POWIEŚĆ: „MOST IKARA”
TU KUPISZ KSIĄŻKĘ
User Review
( votes)👁 Ten wpis został przeczytany 144 razy.
☕ Szacowany czas czytania: 6 min.