More Posts

  • Happy Money – czyli o tym jak cieszyć się z wydawania pieniędzy.

    Recenzja książki Kena Hondy

    Zacznijmy od tego, że książka „Happy Money” to nie jest typowy poradnik, który wskazuje, CO lub JAK coś powinieneś zrobić. To bardziej powieść, która sugeruje Ci to jakim jesteś człowiekiem i co powinieneś w sobie zmienić, aby udało ci się osiągnąć zamierzony cel.
    Ken Honda przedstawia w swojej powieści różne modele społeczne, które wpływają nie tylko na to jak postępujemy, ale też kim się stajemy lub możemy się stać. To nie jest książka, która staje się receptą na rozwiązanie Twoich problemów, to bardziej powieść, która pozwala sobie uświadomić, jakie błędy popełniasz na drodze do realizacji własnych celów.

  • PAYBACK – Gdyby Robin Hood żył w XXI wieku…

    Recenzja książki M.A GRYFFIN

    Czy zastanawialibyście się kiedyś, co by było, gdyby legenda Robin Hooda odżyła na nowo, a idea odbierania bogatym i oddawania biednym miałaby zostać zrealizowana w XXI wieku? Właśnie na taką ideę wpada grupa nastolatków z Anglii. Sama altruistyczna idea to jednak dla nich za mało, bo w dobie Instagrama, YouTube i social mediów nikt nie naraziłby swojego życia w taki widowiskowy sposób, gdyby nie było przy tym okazji… do zgarnięcia odrobiny fejmu…

  • Kto jest tu katem a kto ofiarą? Recenzja książki „Oszukana” Magdaleny Stachuli

    Oszukana to powieść, w której od początku do końca nic nie jest jasne, to niewątpliwie jest największy atut tej powieści. Nieraz czytałem książki, w których z biegiem fabuły, przewidujemy lub domyślamy się jej ostatecznego finału , w przypadku „Oszukanej”, nawet jeśli w naszej głowie rysuje się dalsza historia bohaterów, która skądinąd często znajduje potwierdzenie na kolejnych stronach, to ostatecznie zdajemy sobie sprawę, że nadal nie mamy wszystkich elementów układanki.

  • Nie oceniaj książki po okładce… Recenzja książki „SZAKAL”

    Przyznam szczerze, że do „SZAKALA” autorstwa L.J. SHEN podszedłem z ogromna rezerwą. Mając świadomość, że to erotyk, pierwsza moja myśl nakierowała mnie na wspomnienie klimatu twórczości Pani El James. Nie mniej jednak chcąc być obiektywnym w swoich osądach, zdecydowałem, że zanim wydam swoją opinię, warto zapoznać się z treścią książki… I dziś mogę po raz kolejny powiedzieć to zdanie: nigdy nie oceniaj książki po okładce.

    Szakal zyskuje tym, na czym tracił Grey, choć nie brakuje tu wulgarnego słownictwa zmierzającego do fizycznego zbliżenia bohaterów, to jednak ostatecznie przez co najmniej połowę książki nic wielkiego się nie dzieje i bardzo dobrze, bo erotyczny klimat jest budowany stopniowo, przez co czytelnik ma czas „oswoić się z upodobaniami bohaterów.