Kto z nas nie lubi wyzwania? Mam wrażenie, że na nich trochę opiera się dziś cały świat! Wyznaczanie sobie wyzwań, które faktycznie uda się osiągnąć to sztuka, którą każdy z nas może opanować i wcale nie musi ona być trudna.
Zamiast rzucać się na głęboką wodę bez przygotowania, warto podejść do tematu z planem. Jak zatem stawiać sobie cele, które nie tylko są ambitne, ale też realne do zrealizowania? W tym wpisie podzielę się moimi spostrzeżeniami na temat tego, jak krok po kroku wyznaczać wyzwania, by potem z satysfakcją móc odhaczyć ich realizację. Nie musicie mi dziękować ;).
Przygotowałem dla Ciebie spis treści, który pomoże Ci łatwiej nawigować po tym wpisie.
Dlaczego warto stawiać sobie wyzwania?
Na początek trzeba zdać sobie sprawę, dlaczego wyzwania są tak istotne. Po pierwsze, nadają naszemu życiu cel. Bez celów dryfujemy, nie czując, że nasze działania mają większe znaczenie. Po drugie, wyzwania pomagają nam się rozwijać. Dzięki nim zdobywamy nowe umiejętności, przekraczamy własne ograniczenia i zyskujemy poczucie, że jesteśmy w stanie osiągnąć więcej, niż początkowo myśleliśmy. Jednak aby wyzwania przynosiły takie efekty, muszą być mądrze zaplanowane. W przeciwnym razie ryzykujemy frustracją i rezygnacją na starcie. Jak więc to zrobić?
SMART – czyli od czego zacząć
Jedną z najlepszych metod wyznaczania sobie wyzwań jest zasada SMART. Brzmi jak jakiś korporacyjny slogan, ale uwierzcie mi, znacie ją doskonale… nawet jeśli nie każdy wie, że ją stosuje. SMART to skrót od angielskich słów:
S (Specific) – Konkretne: Twoje wyzwanie powinno być dokładnie określone. Zamiast „chcę poprawić kondycję”, lepiej wyznaczyć sobie bardziej precyzyjny cel, np. „chcę za trzy miesiące przebiec 10 km bez przerwy „.
M (Measurable) – Mierzalne: Musisz mieć możliwość zmierzenia swojego postępu. Jeśli celem jest bieganie, to postęp możesz mierzyć w kilometrach, jeśli oszczędzanie – w złotówkach.
A (Achievable) – Osiągalne: Wyznaczaj cele, które są realne do osiągnięcia. Jeśli nie biegasz wcale, maraton po miesiącu to wyzwanie, które szybko doprowadzi do zniechęcenia. Zacznij od czegoś mniejszego, np. 5 km.
R (Relevant) – Istotne: Twoje wyzwanie musi mieć dla ciebie znaczenie. Jeśli cel nie ma wartości w twoich oczach, trudno będzie ci znaleźć motywację do jego realizacji.
T (Time-bound) – Czasowe: Określ dokładnie, kiedy chcesz zrealizować swoje wyzwanie. Terminy mobilizują do działania i pomagają utrzymać dyscyplinę.
Dziel wyzwania na etapy
Jeśli twoje wyzwanie wydaje się przytłaczające, rozbij je na mniejsze etapy. Na przykład, jeśli chcesz nauczyć się nowego języka, zamiast stawiać sobie cel „płynnie mówię po hiszpańsku”, wyznacz mniejsze kamienie milowe. Na początek naucz się podstawowych zwrotów, potem przejdź do prostych rozmów, aż w końcu będziesz mógł porozumiewać się w codziennych sytuacjach. Podział na etapy sprawia, że nawet najambitniejsze wyzwania stają się bardziej osiągalne. Każdy mały sukces motywuje do dalszego działania.
Skup się na procesie, a nie tylko na wyniku
Wielu z nas popełnia błąd, skupiając się wyłącznie na końcowym wyniku. Sam nieraz miałem ten problem, że kluczowy był dla mnie wynik. Jeśli jednak wyzwanie potrwa dłużej, niezbędne jest czerpanie radości z samego procesu jego realizacji. Na przykład, jeśli postanowisz zrzucić kilka kilogramów, skup się na pozytywnych zmianach w stylu życia, jak zdrowe jedzenie czy regularny ruch, zamiast obsesyjnie monitorować wagę. Zmieniając perspektywę, uczymy się doceniać każdą chwilę i stajemy się bardziej wytrwali. A przecież wyzwania mają nas wzbogacać, a nie frustrować.
Odpoczywaj i świętuj sukcesy
Realizując wyzwania, nie zapominaj o odpoczynku. Każdy potrzebuje regeneracji, by móc w pełni zaangażować się w swoje cele. Nie bój się też nagradzać siebie za mniejsze sukcesy. Zrealizowałeś pierwszy etap swojego wyzwania? Super! Pozwól sobie na chwilę świętowania, czy to w formie dnia wolnego, czy drobnej przyjemności. Świętowanie sukcesów buduje motywację do dalszych działań i przypomina, że droga do celu też jest ważna.
Bądź elastyczny
Życie ma to do siebie, że potrafi zaskoczyć. Czasem mimo najlepszych planów pojawią się przeszkody, które uniemożliwią nam realizację wyzwań w zamierzonym tempie. W takich momentach warto być elastycznym. Jeśli coś nie idzie zgodnie z planem, to nie koniec świata. Zamiast rezygnować, dostosuj swoje wyzwanie do nowych okoliczności. Dostosuj się i nie nakręcaj. Elastyczność nie oznacza porażki, ale umiejętność adaptacji i znalezienia nowych rozwiązań.
Podsumowanie
Wyznaczanie wyzwań to sposób na to, by nieustannie się rozwijać i wprowadzać pozytywne zmiany do swojego życia. Aby jednak osiągnąć sukces, warto podejść do tego procesu mądrze – stosując zasady takie jak SMART, dzieląc wyzwania na etapy, ciesząc się procesem i świętując małe sukcesy. Kluczem jest także elastyczność i gotowość na dostosowanie się do zmieniających się warunków. Dzięki temu każde wyzwanie stanie się nie tylko możliwe do zrealizowania, ale też satysfakcjonujące.
A Ty? Jakie wyzwania stawiasz sobie na najbliższe miesiące?
KUPISZ TUTAJ: TOP – I AM (K)ENOUGH
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: PREMIERA DRUGIEJ CZĘŚCI CUDZEGO ŻYCIA – NOWY POCZĄTEK!
TU KUPISZ KSIĄŻKĘ
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: PREMIERA MOJEJ DRUGIEJ KSIĄŻKI: CUDZE ŻYCIE
TU KUPISZ KSIĄŻKĘ
Oceń stylizacje
( głosów)👁 Ten wpis został przeczytany 582 razy.
☕ Szacowany czas czytania: 6 min.