„JUDY” to film, w którym twórcy zadbali o każdy detal, potęgując nasze uczucia. To dzieło, które balansuje na granicy euforii i rozpaczy, dokładnie na tym, na czym opierało się życie Judy Garland. To wreszcie film, który choć usprawiedliwia kolejną gwiazdę, która ma przecież wszystko, jednocześnie nie mając nic. Staje się usprawiedliwieniem jej życia, bo na to właśnie zasługuje.
Czy zatem „JUDY” to film wybitny? Raczej nie…