Muszę przyznać, że z drżącym sercem wybrałem się na premierę ekranizacji książki Edyty Folwarskiej pt. Pokusa. Po pierwsze darzę autorkę sympatią, co już sprawia, że trudno być obiektywnym w recenzji, po drugie książka została wydana nakładem mojego wydawcy, co też powoduje, że wolałbym aby jednak film mi się mi się spodobał.
Przy premierach tego typu zawsze pojawia się dylemat, czy lepiej być szczerym z samym sobą, a przede wszystkim z Wami- swoimi czytelnikami, czy jednak dyplomatycznie zacisnąć zęby, zachęcając Was do pójścia do kina…, jak będzie w tym przypadku? Zapraszam na najnowszą recenzję