Będąc absolutnie szczerym, do końca nie jestem w stanie zrozumieć skąd wśród fanów literatury wziął się taki szeroko pojęty hype na twórczość Sally Rooney. Autorka za sprawą swoich trzech powieści zaliczana jest do grona najwybitniejszych pisarek młodego pokolenia, zaś jej książki rozchodzą się z prędkością światła. Być może powodem jest bardzo dobry marketing, który towarzyszy jej powieściom, choć zakładam, że „nie zaszkodziła’’ też serialowa ekranizacja przez HBO książki pt. „Normalni ludzie”.
Podchodzę do tej twórczości po raz trzeci. Po ostatniej recenzji jej książki, byłem wyjątkowo sceptyczny, bo choć wiem, że była „dobrą książką”, to bardziej mnie zmęczyła, niż zachwyciła. Niemniej jednak dostałem od wydawnictwa WAB propozycję aby zmierzyć się z kolejnym dziełem tejże pisarki pt: „Gdzie jesteś, piękny świecie”, ponoć najlepszej książki Sally Rooney. Czy za jej sprawą pokochałem jej twórczość?
