Jednymi z moich ulubionych współprac jakie mam okazję realizować prowadząc tego bloga, jest możliwość nawiązania współpracy z firmami kosmetycznymi, włąsnie dlatego ucieszyła mnie wiadomośc od marki Laura Coco Reiss. Po pierwsze, to możliwość poznania kosmetycznych nowości, które bardzo lubię, po drugie odkrycie nowego produktu, o którym prawdopodobnie gdyby nie ta możliwość nie miałbym okazji usłyszeć. Zazwyczaj w ramach współpracy pojawiają się tutaj firmy niszowe, wchodzące na polski rynek lub po prostu niedostępne w typowych sieciówkach czy drogeriach.
Z czego to wynika? Zazwyczaj są to nowe firmy wchodzące na polski rynek, produkty selektywne, niedostępne masowo lub po prostu koncertujące się na innym modelu sprzedażowym. Czy to znaczy że te produkty są gorsze? Wbrew pozorom zazwyczaj jest zupełnie odwrotnie. Tego rodzaju marki starają się stworzyć takie produkty aby obroniły się samym składem na tyle mocno aby móc działać bez wielkich sieci handlowych. I przykładem tego rodzaju produkty są kosmetyki Laura Coco Reiss, o czym mam okazję się przekonać od kilku tygodni!
POLECAM: WITAJ W KRÓLESTWIE ZAPACHU!
O perfumerii Mo61PefumeLab
Dlaczego ten post powstaje dopiero teraz? Kosmetyki Laura Coco Reiss otrzymałem do testowania już ponad miesiąc temu. Ci, którzy śledzą mnie choćby na Instagramie, na pewno znają już dwa produkty, które zachwyciły mnie zaledwie po kilku stosowaniach. Natomiast zanim chciałem wydać pełną moją opinię na ten temat wprzód chciałem dłuższy czas sprawdzić ich działanie i moje wrażenia na temat tych produktów. Zanim jednak przejdziemy do szczegółowej recenzji, chciałbym pokrótce opowiedzieć Wam o samej Marce i ich wartościach.
Czym zajmuje się Marka Laura Coco Reiss
Firmę Laura Coco Reiss tworzą bardzo młodzi ludzie, którzy jak sami zaznaczają ”Czerpiemy inspiracje z tradycyjnych metod produkcji, jednocześnie nieustannie poszukując nowoczesnych rozwiązań, które odpowiadają na współczesne potrzeby” i w ich produktach naprawdę to się czuje, bo każdy tworzony jest w taki sposób aby odpowiadał współczesnym czasom z dbałością o kolory produktów, zapach i konsystencję. Marka zaznacza, że w swoich produktach nie boi się eksperymentować, zawsze jednak stawia na przejrzystość i sugestie ze strony swoich klientów. Wnikliwie też przykłada uwagę do każdej opinii, mierząc się zarówno z negatywnymi jaki i pozytywnymi opiniami odnośnie swoich produktów.
Warto także wspomnieć, że marka ta, bardzo stara się dbać o środowisko naturalne dlatego też wszystkie opakowania można ponownie wykorzystać lub recyklingować, a ich składniki pochodzą od odpowiedzialnych dostawców. Każdy z produktów zanim zostanie oficjalnie dopuszczony do sprzedaży jest wielokrotnie badany i testowany, tak aby zapewnić najwyższą jakość i skuteczność, a wszystko co tworzy zespół tworzone jest w poczuciu pasji do piękna i branży beauty!
Rozświetlający rytuał: Serum do twarzy.
W ramach współpracy otrzymałem zestaw sześciu produktów Laura Coco Reiss, natomiast na wstępie zacznę od mojego absolutnego faworyta czyli Serum do twarzy: Rozświetlający rytuał! Absolutnie pokochałem ten produkt! I możecie zamawiać go w ciemno. Stworzony na bazie olejków migdałowych i morelowych czyli połączonej witaminy C i E daje efekt ożywienia, rozświetlania i blasku, lepiej niż najlepszy filtr na Instagramie. Zaledwie po jednym użyciu widać efekt a cera wygląda zdrowiej młodziej i w pełni życia. I sprawdza się to szczególnie w obecnym okresie gdzie nadal cierpimy na niedobór słońca. To zdecydowanie najlepszy produkt z obecnej oferty!
Rozświetlający rytuał: Serum do twarzy cena: 89,00 zł
Gładkość w zasięgu ręki: Peeling z brzoskwinią, cytryną i pomarańczą.
Kolejny produkt, o którym chciałbym Wam powiedzieć to peeling do ciała, gruboziarnisty z brzoskwinią, cytryną i pomarańczą. Jedno jest pewne, po otwarciu tego produktu od razu będziecie chcieli go użyć (lub zjeść), bo zapach jest po prostu wspaniały. To jednak najmniejsza zaleta tego produktu bo stworzony ponownie na bazie naturalnych olejów tym razem z z brzoskwini, cytryny i pomarańczy dosłownie wnika w skórę w najgłębsze jej warstwy zapewniając nie tylko głęboką pielęgnację ale i najwyższy poziom nawilżenia. Kryształki cukru, głęboko ale jednocześnie delikatnie ścierając martwy naskórek, pozostawiając świeżą i zdrową skórę zaraz po jednym użyciu. To prawie jak luksusowe spa w domowym zaciszu.
Gładkość w zasięgu ręki: Peeling z brzoskwinią, cytryną i pomarańczą cena: 79,00 zł
Odżywcza terapia dla skóry: Masło do ciała z Cytryną i Awokado
ZOBACZ TEŻ: MODA… KOŁEM SIĘ TOCZY…
Szerokie spodnie, po co? Jak? I dla kogo?
Trzeci produkt który również skradł moje serce to: Masło do ciała z Cytryną i Awokado. To kolejny produkt, który sprawia, że jeśli tylko lubicie awokado trudno będzie się nie powstrzymać żeby go nie spróbować bo pachnie obłędnie! Na dodatek awokado znane jest ze swoich silnie nawilżających właściwości, więc to produkt stworzony z myślą o tego rodzaju potrzebach skóry. Masło Laura Coco Reiss skupia moc wyciągu z cytryn, masła shea i olejków z pestek winogron, ta połączona moc, która wyraźnie nawilża, odżywia i regeneruje… zwłaszcza po peelingu. Bardzo łatwo się też wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy. Gdybym jednak miał wskazać minus tego produktu to pojemność 125 ml. To jednak za mało na balsam do całego ciała i niestety szybko się kończy. Zwłaszcza przy regularnym stosowaniu.
Odżywcza terapia dla skóry: Masło do ciała z Cytryną i Awokado (120 ml) cena: 79.90
Kremowa maseczka do zadań specjalnych: Algowy lifting
Kolejnym produktem, który miałem okazję stosować to Kremowa maseczka do zadań specjalnych: Algowy lifting. Laura Coco Reiss zaznacza że to produkt do zadań specjalnych. Dobroczynne działania Alg to prawie jak mini lifting, ujędrniający i napinający skórę. Aby jednak osiągnąć ten efekt warto stosować ją regularnie. Jak to z maseczkami bywa w moim przypadku… zazwyczaj o tym zapominam a zatem więcej Wam opowiem po dłuższym używaniu. Nie mniej jednak po użyciu tej maseczki cera wyraźnie jest odprężona, odżywiona i wyraźnie gładsza… chyba muszę częściej ją stosować.
Kremowa maseczka do zadań specjalnych: Algowy lifting cena: 79.90 PLN
Odkryj tajemnicę pięknej skóry: Regenerujący krem do twarzy Retinol, Malina oraz Żel do mycia twarzy z ekstraktem z Rumianku, Nagietka i Lipy.
Uzupełnieniem pielęgnacji jest żel do mycia twarzy Prawdziwa Rozkosz z ekstraktem z rumianku, nagietka i lipy oraz Regenerujący krem do twarzy Retinol, Malina. I warto stosować te produkty razem. Żel dzięki wzbogaceniu formułą z rumianku, delikatnie acz intensywnie oczyszcza skórę, co świetnie się sprawdza w przypadku zmywania podkładu zapewniając kojące uczucie odświeżenia, zaś krem-odmładza i nawilża, przywracając skórze witalność.
Żel do mycia twarzy z ekstraktem z Rumianku, Nagietka i Lipy. (150 ml) cena: 69.90 PLN
Regenerujący krem do twarzy Retinol, Malina (50 ml) cena: 99.90 PLN
Wzbogacanie produktu wyciągiem z malin i retinolem zapewnia głębokie nawilżenie oraz ochronę przed czynnikami zewnętrznymi. Krem jest uniwersalny możecie go stosować zarówno na dzień i noc, a Wasza skóra na pewno za to podziękuje!
WARO PRZECZYTAĆ: A GDYBY TAK PANDEMIA BYŁA DZIEŁEM JEDNEGO CZŁOWIEKA…
Recenzja książki „Depopulacja” Tomasza Grodzkiego i Moniki Sobień-Górskiej.
To wszystkie produkty, które miałem okazję dotychczas testować w ramach współpracy z marką Laura Coco Reiss. Pisanie o kosmetykach wiąże się ze sporą odpowiedzialnością… ostatecznie to moja twarz, ale w tym przypadku wiem że mogę je zaprezentować z czystym sumieniem. Testowanie tych produktów to była prawdziwa przyjemności! I chętnie poznam ich jeszcze więcej 😀
Jeśli spodobały ci się ten post, i chciałbyś poznać produkty matki Laura Coco Reiss zapraszam Was do odwiedzenia ich strony. A na hasło zwyczajnychlopak7, możecie otrzymać 10% rabatu na wszystkie produkty z oferty! SPRAWDZ JUŻ TERAZ!
KUPISZ TUTAJ: Kosmetyki Laura Coco Reiss.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: PREMIERA DRUGIEJ CZĘŚCI CUDZEGO ŻYCIA – NOWY POCZĄTEK!
TU KUPISZ KSIĄŻKĘ
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: PREMIERA MOJEJ DRUGIEJ KSIĄŻKI:
„CUDZE ŻYCIE”
TU KUPISZ KSIĄŻKĘ
![PL🇵🇱:„THE PHANTOM” W OPERZE LUBELSKIEJ, CZYLI JAK ZNISZCZYĆ MIŁOŚĆ DO „UPIORA…”
Recenzja spektaklu. Zachęcony pozytywnym odbiorem mojej recenzji AIDY, postanowiłem kontynuować wątek komentowania sztuki z laickiego punktu widzenia. Okazja co do tego pojawiła się wyjątkowo szybko, bo kiedy dowiedziałem się że w Operze Lubelskiej wystawiany jest Upiór w operze, nie zastanawiając się ani minuty, kupiłem bilety i ruszyłem do stolicy województwa lubelskiego chcąc porównać tę sztukę z kultową już adaptacją- warszawskiego teatru ROMA. I właśnie wówczas przekonałem się, że zgodnie z powiedzeniem: ”gdzie się człowiek spieszy, tam się diabeł cieszy…” pośpiech to wyraźnie zły doradca… Bo gdybym nie zasugerował się plakatem, i zdjęciem ze spadającym żyrandolem… wiedziałbym że „The Phantom” w operze lubelskiej, ma tyle wspólnego z ”Upiorem w Operze” co Trybunał Juli Przyłębskiej z konstytucją RP… Ale po kolei… […] nie znęcajmy się już nad samą fabuła…, bo jest jaka jest. Teatr zupełnie nie dba aby zachęcić widza do tego spektaklu. Musical to taniec łączony z muzyką. Choreografia, która jest ważniejsza niż dialogi… i nie mam nic co do wieku aktorów grających w tym spektaklu…ale grając w musicalu trzeba tańczyć! Nie chodzić za rękę i jedna scena z tańczącymi chłopcami to za mało aby zyskać serce fanów tego gatunku. Kolejna porażka to scenografia, gdzie jest kultowa scena balu maskowego na schodach, gdzie podziała się do cholery loża numer 5! I dlaczego żyrandol spada tak… jakby zjeżdżał na tyrolce! Matko tego tak się nie robi… nie robi się tego tym, którzy kochają ten spektakl! Natomiast nic tak nie boli jak warstwa muzyczna. Bo to ona niesie emocje w tym widowisku. Uderzenia bębnów, kościelnych organów czy trąb dętych … to musi działać w operze, NIEŚĆ MOC!!!. Tu tego po prostu nie ma… nie ma i dlatego ten spektakl nie niesie i nie może się udać. Bo nic z niego nie zostaje w sercu odbiorców […] Po pełną recenzję zapraszam na bloga: www.zwyczajnychlopak.pl ENG🇬🇧: THE PHANTOM” AT THE LUBLIN OPERA, OR HOW TO DESTROY YOUR LOVE FOR THE “PHANTOM…” #upiórwoperze #thephantomoftheopera #thephantom #opera #art #musical #recenzja #boy #boystyle #zwyczajnychlopak](https://zwyczajnychlopak.pl/wp-content/plugins/instagram-feed/img/placeholder.png)
