Powiedzcie szczerze, czy jest tu ktoś kto nie lubi podróżować? Zakładam, że nie. Bo podróże to nie tylko piękne wspomnienia, relaks i beztroskie chwile, ale też możliwość poszerzenia horyzontów i czas nowych doświadczeń. Nigdy nie żałowałem żadnej złotówki, którą wydałem na podróże i mimo, że w swoim życiu wiele zwiedziłem, to podróżowanie nie wiązało się z gigantycznymi kosztami, na które większość ludzi nie może sobie pozwolić. Nie wierzycie? Dziś zapraszam Was na post o tym, jak tanio podróżować po świecie!
Uwaga: Post ma charakter czysto infomacyno-rozrywkowy. Nie będę poruszać tutaj obecnej sytuacji pandemicznej w jakiej się znajdujemy oraz jej ograniczeń. Licząc, że wkrótce wrócimy do normalności, a wszystkie rady tu przytoczone uda się Wam wprowadzić w życie.
1. Bądź elastyczny.
Zazwyczaj większość osób wybierając się na wakacje planuje termin urlopu a następnie stara się do niego dostosować odpowiednią lokalizację. W efekcie, zazwyczaj trafiamy na najdroższe ceny połączeń lub niedostępność obiektów w planowanym miejscu.
ZOBACZ TEŻ: CZY POTRAFIMY ZMIENIĆ SWOJE ŻYCIE?
O tym czy ludzie tak naprawdę się zmieniają i uczą na własnych błędach.
Tak naprawdę musisz odwrócić kolejność, najlepiej dużo wcześniej zaplanuj destynację, do której chciałbyś lecieć, by następnie poszukać tanich połączeń. Cena biletów często się waha, dodatkowo linie lotnicze nieraz robią specjalne promocje na jakieś kierunki w zależności od popytu. Śledź swoje połączenie i kiedy trafisz na najlepszą cenę, wówczas planuj urlop.
2. Bilety mogą być tanie.
Ceny paliwa stale idą w górę, co przekłada się na wyższą cenę biletów lotniczych. Czy kiedyś zastanawialiście się ile potrzeba paliwa lotniczego na jeden lot? Jeżeli kupując bilet na konkretny kierunek przeglądasz bezpośrednio stronę Internetową Qatar Airways, na dodatek, w tym samym czasie robią to Twoi przyjaciele, z którymi planujesz urlop, to bądź pewny, że cena poszybuje w górę.
W Internecie jest ogromna ilość stron wyszukujących najlepsze i najtańsze połączenia wraz z porównywarką cen. Sprawdź kilka z nich, a gwarantuję, że cena będzie się różnić. Dodatkowo polecam szukać połączeń w trybie incognito. Przeglądarka doskonale śledzi nasz ruch, a zatem jeśli w tym samym czasie zwiększycie aktywność na stronie, momentalnie podniosą się ceny!
3. Nie bój się lotniska.
Większości ludzi nie lubi przesiadek i trudno się temu dziwić. Nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy takie oczekiwanie na lotnisku przez kilkanaście godzin na kolejny lot. Jednak, tak naprawdę najdroższe są loty bezpośrednie. Przewoźnik wie, że dla pasażera liczy się komfort więc na poczet niego zapłacisz więcej, rezygnując z przelotów łączonych.
Tak naprawdę lotniska zazwyczaj są bardzo proste w komunikacji, nawet te największe, jak np. w Dubaju czy Katarze. Mało tego, możesz np. wykupić dostęp do Bussines Suite (tak, możesz to zrobić i nie musisz być posiadaczem złotej karty 😊). Są to miejsca gdzie możesz w cenie zjeść, wziąć prysznic a nawet się zdrzemnąć i to często za cenę niższą niż bezpośredni lot. Mało tego, jeśli przerwa między lotem wynosi ponad 12 h. Przewoźnik musi zapewnić Ci na ten czas- hotel. Czasem warto pomęczyć się dłuższą podróżą i zwiedzić po drodze jakieś miasto.
4. Booking to nie wszystko
Zazwyczaj szukając noclegu w jakimś egzotycznym miejscu ludzie wpisują hotele na Booking.com. Otóż nie jest to jedyny portal turystyczny w Polsce. Mało tego, Facebook jest dostępny praktycznie na całym świecie, więc szukając lokum przeglądaj fora, grupy tematyczne i ludzi zajmujących się niekomercyjną turystyką.
Chcąc też znaleźć tanie zakwaterowanie przeglądaj lokalne pensjonaty czy pokoje na wynajem. Nadal nie wierzycie? – to macie hot news – ja na Sri Lance wynajmowałem pokój za 13 zł… i był lepszy, niż ten za 200 zł!
5. Nie bój się odkrywać świata.
Choć wielu wydaje się, że im dalej tym drożej, to nie zawsze jest to prawda. Tak naprawdę mało popularne kierunki często mają niższe ceny biletów niż topowe lokalizacje. Dlatego nie bój się odkrywać odległych kawałków globu. Szukając pomysłu na wakacje sprawdzaj, bądź otwarty na nieznane, być może będą to najlepsze wakacje Twojego życia 😊.
6. Lokalsi górą!
W Polsce nadal najpopularniejszym sposobem podróżowania to opcja All inclusive, czyli wszystko w cenie…- wszystko co masz w hotelu. Oczywiście są miejsca gdzie wychodzi to dużo taniej. Nie mniej jednak Azja jest przykładem takiego kontynentu, gdzie jedzenie na ulicy jest nie tylko znacznie tańsze ale też o niebo lepsze!
Dlatego nie bój się wakacji bez wyżywienia, w miejscowych restauracjach barach i knajpach zjesz dużo smaczniej i z pewnością poznasz szerszą ofertę lokalnej kuchni, za dużo niższą cenę, niż z dopłatą do pobytu w hotelu.
7. W Grupie raźniej.
Unikaj podróżowania w pojedynkę ( nie wiem, czy to może być przyjemne) ale prawda jest taka, że z im większą grupą sprawdzonych przyjaciół podróżujesz, tym więcej jesteś w stanie zaoszczędzić. Ma się to zarówno do transportu, czy też ewentualnych negocjacji z lokalnymi handlarzami. W grupie siła! Jeden warunek… lepiej żeby to była sprawdzona grupa a nie przypadkowi chętni.
8. Najdrożej… z biurem podróży.
Czy kiedyś zastanawialiście się ilu pośredników musi zarobić na wycieczce, którą wykupiłeś z biurem podróży (nawet w opcji last minute). Zapewniam Was, że wielu! Począwszy od pani w salonie sprzedaży, skończywszy na kierowcy odbierającym Was z lotniska. Choć podróżowanie z biurem jest łatwe i bezpieczne, to jednak musi ono być odpowiednio droższe. Oczywiście, nie każdy ma zmysł do organizacji wycieczki, jednak tutaj – wróć do punktu wyżej. Sprawdzona ekipa: ktoś od biletów, ktoś od transportu, ktoś od noclegów i ktoś od atrakcji turystycznych. To najtańszy sposób na zwiedzenie całego świata.
9. Jesteś studentem? Ciesz się!
Korzystasz ze zniżek studenckich na transport czy bilety wstępu w Polsce? Czemu masz nie korzystać z tego za granicą? W Europie nie będzie problemu z Twoją legitymacją…- w Afryce być może tak ale co Ci szkodzi spróbować?
10. Nie tylko w wakacje.
Prawdopodobnie planujesz swój urlop jak 80% osób w Polsce na lipiec lub sierpień. Błąd! To najcieplejsze miesiące w Polsce ale nie na całym świecie. Ok, w Europie być może to środek lata, ale to równocześnie oznacza najdroższy okres turystyczny. Ja na przykład, w tym roku byłem w Grecji w październiku… Nie było „najupalniej”, ale za to zwiedziłem całą wyspę bez tłoku, gromadki dzieciaków i za mniej niż 2000 zł 😊.
POLECAM: OKIEM LAIKA: DZIEWCZYNY Z DUBAJU Niby wiesz, że grzeszysz ale jednak chcesz to zobaczyć!
Nie ma takiej kwoty, którą żałowałbym na podróże… ale czy to znaczy, że muszę wydawać na nią wszystkie swoje oszczędności? Pamiętajcie, żyjemy w dziwnych czasach a koszty wakacji niestety będą stale rosły, warto zatem przed rozpoczęciem wakacji, wdrożyć kilka z powyższych metod.
Skoro kochasz zwiedzać świat… czemu przy tym odrobię nie zaoszczędzić… choćby na kolejne wakacje!
KUPISZ TUTAJ: Etniczna Koszula – Aliexpress
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: MOJA DEBIUTANCKA POWIEŚĆ: „MOST IKARA”
![PL🇵🇱:„THE PHANTOM” W OPERZE LUBELSKIEJ, CZYLI JAK ZNISZCZYĆ MIŁOŚĆ DO „UPIORA…”
Recenzja spektaklu. Zachęcony pozytywnym odbiorem mojej recenzji AIDY, postanowiłem kontynuować wątek komentowania sztuki z laickiego punktu widzenia. Okazja co do tego pojawiła się wyjątkowo szybko, bo kiedy dowiedziałem się że w Operze Lubelskiej wystawiany jest Upiór w operze, nie zastanawiając się ani minuty, kupiłem bilety i ruszyłem do stolicy województwa lubelskiego chcąc porównać tę sztukę z kultową już adaptacją- warszawskiego teatru ROMA. I właśnie wówczas przekonałem się, że zgodnie z powiedzeniem: ”gdzie się człowiek spieszy, tam się diabeł cieszy…” pośpiech to wyraźnie zły doradca… Bo gdybym nie zasugerował się plakatem, i zdjęciem ze spadającym żyrandolem… wiedziałbym że „The Phantom” w operze lubelskiej, ma tyle wspólnego z ”Upiorem w Operze” co Trybunał Juli Przyłębskiej z konstytucją RP… Ale po kolei… […] nie znęcajmy się już nad samą fabuła…, bo jest jaka jest. Teatr zupełnie nie dba aby zachęcić widza do tego spektaklu. Musical to taniec łączony z muzyką. Choreografia, która jest ważniejsza niż dialogi… i nie mam nic co do wieku aktorów grających w tym spektaklu…ale grając w musicalu trzeba tańczyć! Nie chodzić za rękę i jedna scena z tańczącymi chłopcami to za mało aby zyskać serce fanów tego gatunku. Kolejna porażka to scenografia, gdzie jest kultowa scena balu maskowego na schodach, gdzie podziała się do cholery loża numer 5! I dlaczego żyrandol spada tak… jakby zjeżdżał na tyrolce! Matko tego tak się nie robi… nie robi się tego tym, którzy kochają ten spektakl! Natomiast nic tak nie boli jak warstwa muzyczna. Bo to ona niesie emocje w tym widowisku. Uderzenia bębnów, kościelnych organów czy trąb dętych … to musi działać w operze, NIEŚĆ MOC!!!. Tu tego po prostu nie ma… nie ma i dlatego ten spektakl nie niesie i nie może się udać. Bo nic z niego nie zostaje w sercu odbiorców […] Po pełną recenzję zapraszam na bloga: www.zwyczajnychlopak.pl ENG🇬🇧: THE PHANTOM” AT THE LUBLIN OPERA, OR HOW TO DESTROY YOUR LOVE FOR THE “PHANTOM…” #upiórwoperze #thephantomoftheopera #thephantom #opera #art #musical #recenzja #boy #boystyle #zwyczajnychlopak](https://zwyczajnychlopak.pl/wp-content/plugins/instagram-feed/img/placeholder.png)
