Joggery, spodnie stare jak świat. Przez jednych uwielbiane, przez innych znienawidzone. Bez względu na to, do której grupy należysz spodnie typu Jogger na dobre zadomowiły się w męskiej garderobie. Mogą się nie podobać, można im zarzucić, że deformują sylwetkę ale nie da się zaprzeczyć, że są to jedne z najwygodniejszych spodni na świecie.
Po ten typ spodni sięgają ci mężczyźni, którzy przede wszystkim stawiają na komfort noszenia. Swoją niszę znalazły wśród zwolenników stylu casual i streetwear’owych stylizacji, w modzie codziennej i sportowej. W dzisiejszym poście, spróbuję Was przekonać do tego, że Joggery nosi się modnie… i stylowo.
Joggery, czym się charakteryzują?
Widząc faceta w Jogger’ach nie trudno jest je rozpoznać, bo to typ spodni, które charakteryzują ściągaczem w pasie oraz jako zakończenie nogawek. Mogą być one z widoczną grubą gumką lub, tworzące coś na kształt spodni a’la stylizacja Alladyna.
ZOBACZ TEŻ: KLAPKI I SKARPETY… MODOWE BEZGUŚCIE? CZY HITOWY TREND SEZONU?
Rozprawka nad współczesną modą
To niewątpliwie bardzo wygodne spodnie, bo choć dziś Joggery tworzy się z dowolnego materiału, to te klasyczne zazwyczaj wykonane są z miękkich i wygodnych tkanin. Niewątpliwie są bardzo uniwersalne, dopasowujące się do praktycznie każdej sylwetki i rozbudowanych nóg.
Spodnie typu Jogger nigdy nie powinny być zbyt obcisłe, ale też niezbyt luźne. Właśnie ten luz tworzy niewymuszony streetwear’owy look, gdzie wygoda jest zawsze na pierwszym miejscu. Toteż spodnie, które nie identyfikują się z żadnym miejscem, bo tak naprawdę w zależności od dodatków, z którymi je zestawisz, sprawdzą się zarówno na randkę jak i spotkanie z przyjaciółmi. To od tego z czym je zestawisz, określisz styl jaki reprezentujesz.
W przypadku tych spodni nie bój się eksperymentować i próbować nowych rzeczy. Także wówczas, kiedy decydujesz się na ich zakup. Dziś nawet sklepy bardziej formalne, oferują Joggery w swoim asortymencie. Łącząc je z białą koszulą i sneakersami, stworzysz coś pomiędzy stylem casual a smart. Czyli dokładnie ten, który lubię najbardziej 😊.
Joggery męskie – jak i z czym nosić?
Jak pisałem już wyżej, należy je łączyć z odpowiednio dobranymi dodatkami i innymi elementami ubioru, a że Joggery wywodzą się ze streetwearu, dlatego śmiało można łączyć je ze wszelkimi bluzami dresowymi zarówno z kapturem, jak i bez. Sporo marek oferuje wręcz całe zestawy w tym samym kolorze, tworząc pełny outfit, co również wygląda bardzo oryginalnie.
Nie bój się przełamywać stylu, łącząc sportowe spodnie z bardziej formalnym lookiem. Z Jogger (materiałowymi) świetnie sprawdzi się np. jeansowa koszula lub w oryginalną kratę. Tutaj jednak sprawdzi się stara zasada, której się mocno trzymamy- jeśli Twój print jest inni pomiędzy górą a dołem, to zachowaj sprawdzoną regułę: pstrokata góra- gładki dół i odwrotnie.
Jeśli wolisz t- shirty, Jogger to także element garderoby, który w tym połączeniu będzie wyglądać bardzo dobrze. Możesz uzupełnić ten look o dowolną kurtkę skórzaną, jeansową katanę lub (i to polecam najbardziej) krótką bomberkę, która w tym zostawaniu wygląda świetnie! Warto tu jednak zaznaczyć, że dobierając kurtkę do Jogger’ów, powinna zawsze być ona stosunkowo krótka. Wszelkie płaszcze czy parki, nie będą wyglądały tutaj korzystnie.
Stylizacja @zwyczajnegochlopaka
Na koniec muszę Wam wspomnieć o jeansowych Jogger’ach, które sam wykorzystałem w tej stylizacji. Szerokie spodnie ze ściągaczem, to na pewno nie jest outfit, w którym czułbym się najlepiej. Odkąd pamiętam lubię obcisłe dopasowane i wąskie spodnie, jednocześnie lubię też eksperymentować i wychodzić poza swoją strefę modowego komfortu, dlatego do looku na zdjęciach postawiłem na jeansowe Joggery w kolorze jasnego denimu, czyż to nie idealny kolor na lato??.
POLECAM: TA DZIEWCZYNA MA SIŁĘ ABY ZAWŁADNĄĆ LITERATURĄ EROTYCZNĄ W POLSCE!
Recenzja książki „Władza” Magdaleny Pasternak
Ponieważ dół mojej stylizacji, był luźny i oversize’owy, toteż górą chciałem podkreślić swoją sylwetkę, Zatem do spodni dobrałem biały, prosty top, całość wykańczając nieśmiertelną ramoneską i ulubionymi sneakersami. Swoją drogą, to zawsze najlepszy wybór obuwia do tych spodni 😊 .W ten sposób stworzyłem look, który choć był czymś nowym w mojej szafie, wyjątkowo przypadł mi do gustu, dajcie znać, co sądzicie o tej stylizacji.
KUPISZ TUTAJ: Jeansowe Joggery – AliExpress
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: MOJA DEBIUTANCKA POWIEŚĆ: „MOST IKARA”
TU KUPISZ KSIĄŻKĘ
![PL🇵🇱:„THE PHANTOM” W OPERZE LUBELSKIEJ, CZYLI JAK ZNISZCZYĆ MIŁOŚĆ DO „UPIORA…”
Recenzja spektaklu. Zachęcony pozytywnym odbiorem mojej recenzji AIDY, postanowiłem kontynuować wątek komentowania sztuki z laickiego punktu widzenia. Okazja co do tego pojawiła się wyjątkowo szybko, bo kiedy dowiedziałem się że w Operze Lubelskiej wystawiany jest Upiór w operze, nie zastanawiając się ani minuty, kupiłem bilety i ruszyłem do stolicy województwa lubelskiego chcąc porównać tę sztukę z kultową już adaptacją- warszawskiego teatru ROMA. I właśnie wówczas przekonałem się, że zgodnie z powiedzeniem: ”gdzie się człowiek spieszy, tam się diabeł cieszy…” pośpiech to wyraźnie zły doradca… Bo gdybym nie zasugerował się plakatem, i zdjęciem ze spadającym żyrandolem… wiedziałbym że „The Phantom” w operze lubelskiej, ma tyle wspólnego z ”Upiorem w Operze” co Trybunał Juli Przyłębskiej z konstytucją RP… Ale po kolei… […] nie znęcajmy się już nad samą fabuła…, bo jest jaka jest. Teatr zupełnie nie dba aby zachęcić widza do tego spektaklu. Musical to taniec łączony z muzyką. Choreografia, która jest ważniejsza niż dialogi… i nie mam nic co do wieku aktorów grających w tym spektaklu…ale grając w musicalu trzeba tańczyć! Nie chodzić za rękę i jedna scena z tańczącymi chłopcami to za mało aby zyskać serce fanów tego gatunku. Kolejna porażka to scenografia, gdzie jest kultowa scena balu maskowego na schodach, gdzie podziała się do cholery loża numer 5! I dlaczego żyrandol spada tak… jakby zjeżdżał na tyrolce! Matko tego tak się nie robi… nie robi się tego tym, którzy kochają ten spektakl! Natomiast nic tak nie boli jak warstwa muzyczna. Bo to ona niesie emocje w tym widowisku. Uderzenia bębnów, kościelnych organów czy trąb dętych … to musi działać w operze, NIEŚĆ MOC!!!. Tu tego po prostu nie ma… nie ma i dlatego ten spektakl nie niesie i nie może się udać. Bo nic z niego nie zostaje w sercu odbiorców […] Po pełną recenzję zapraszam na bloga: www.zwyczajnychlopak.pl ENG🇬🇧: THE PHANTOM” AT THE LUBLIN OPERA, OR HOW TO DESTROY YOUR LOVE FOR THE “PHANTOM…” #upiórwoperze #thephantomoftheopera #thephantom #opera #art #musical #recenzja #boy #boystyle #zwyczajnychlopak](https://zwyczajnychlopak.pl/wp-content/plugins/instagram-feed/img/placeholder.png)
