Lepiej mieszkać na wsi czy w mieście?

Odwieczny dylemat…

Wsi spokojna, wsi wesoła! Który głos twej chwale zdoła? – pisał kiedyś Jan Kochanowski… No właśnie, dylemat o tym czy wieś jest lepsza od miasta jest stary jak świat, a o tym gdzie lepiej mieszkać można by debatować w nieskończoność, pisząc o tym niejedna fraszkę a jeszcze więcej rozprawek naukowych.

Należę do tych szczęśliwców, którzy mieli okazję skosztować jednego i drugiego. I choć, jak doskonale wiecie kocham Warszawę, to obecnie mieszkam na wsi… no może nie do końca, bo administracyjnie to dalej stolica ale jednak to co widuję za oknem niewiele ma z nią wspólnego 😊. A zatem dziś, po raz pierwszy podejmę się wyzwania i odpowiem na pytanie gdzie lepiej mieszkać: na wsi… czy w mieście.

Na wsi czy w mieście?

Okulary Clubmaster -Ray-Ban

619.99 

Buy from here

Koszula we Flamingi - Aliexpress

50.24 

Buy from here

Krótkie szorty - Aliexpress

78.14 

Buy from here

Snakersy - GUCCI
Buy from here
Pins
  1. Okulary Clubmaster -Ray-Ban
  2. Koszula we Flamingi - Aliexpress
  3. Krótkie szorty - Aliexpress
  4. Snakersy - GUCCI
Wyobraź sobie, świeżo skoszoną trawę, śpiewające ptaszki o poranku pośród niczym niezmąconej ciszy, w tle tylko szelest strumyka, a pod dom podchodzi ci sarna szukająca wrażeń… Brzmi sielsko prawda?

A teraz wyobraź sobie zaśnieżoną drogę, której nikt nie ma w planach odgarnąć. Zamówienie taksówki poza granice miasta kosztuje ponad 100 zł, albo imprezę…, na którą przyszło o połowę mniej osób…, bo nie ma jak do Ciebie dotrzeć, autobus się zepsuł, a nie ma drugiej linii. Brzmi już dużo gorzej prawda?

Odpowiadając z grubsza na postawione w temacie pytanie tak naprawdę nasuwa mi się tylko jedno zdanie. Wszędzie dobrze… gdzie nas nie ma. I tak właśnie jest też z tym dylematem miejsko-wiejskim. Zazwyczaj o wsi marzą ci, którzy nigdy na niej nie mieszkali i przeciwnie, ci którzy wychowali się na wsi marzą aby jak najszybciej z niej uciec do „cywilizacji”.

ZOBACZ TEŻ: ZAMIAST KRAWATA…
Gawroszka, czym jest i jak ją nosić?

A prawdą jest to, że zarówno jedno jak i drugie miejsce ma swoje plusy i minusy. Mało tego, są to punkty, które powinieneś poznać , zanim podejmiesz kluczową decyzję w swoim życiu gdzie w rzeczywistości chciałbyś zamieszkać. Prawdą jest również, że my jako ludzie mamy tendencję do idealizowania miejsc, o których wydaje nam się, że wiemy jak wyglądają. I tak jest z tymi, którzy po weekendowym wypadzie zachwycają się domem na wsi, i również z tymi, którzy na weekend wybrali się do dużego miasta. Życie jednak ma to do siebie, że odbiega od tego co dzieje się „w czasie wolnym” i tak jak wspólny wyjazd nie daje wam gwarancji udanego związku, tak i weekendowy wypad w nowe miejsce nie odpowiada na pytanie czy naprawdę chcecie tu mieszkać!.

Chcąc zatem ułatwić Wam podjęcie decyzji po krótce przedstawiam zalety i wady wsi i miasta.

Dom na wsi:

 Zacznijmy od tego, ze dom na wsi to nie tylko propozycja dla par z dziećmi. Tak naprawdę to nie twój status matrymonialny powinien skłonić do tej decyzji ale temperament i usposobienie. To zdecydowanie lepsze miejsce dla introwertyków i tych ceniących sobie ciszę i spokój. Ale też tych, którzy wcale nie potrzebują dużej ilości ludzi wokół siebie.

MINUSY –

– Problemy komunikacyjne: podejmując decyzję o domku na wsi, musisz się z tym liczyć. To utrudniony dojazd praktycznie wszędzie i do ciebie i od ciebie też. Dlatego jeśli masz pracę, w której codziennie musisz być w centrum miasta a nie masz samochodu… zatrzymaj się na tym punkcie.

– Bez samochodu ani rusz: i to nawiązując do pierwszego punktu ale ma głębsze znaczenie. Czy mieszkasz na wsi czy mieście, chorujesz, musisz jechać na zakupy i do np. urzędu. Wyobraź sobie ze z zakupami na cały tydzień wracasz autobusem…, który nie przyjechał. Szybko wystawisz swój dom do ponownej sprzedaży… i nigdy już tu nie wrócisz.

– Mniej rozwinięta infrastruktura handlowo-usługowa: przyzwyczaiłeś się do kawki i ciasteczka podczas lunchu…, przykro mi ale jeśli nie kupiłeś sobie go będąc na zakupach… to musisz o nim zapomnieć. A chce się… i to częściej, niż będzie ci się wydawać.

– Dom to studnia bez dna: o tym wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy. Bo kto z nas zastanawia się nad tym kto kosi trawę przed domem, podlewa rabatki, odśnieża podjazd, czy wymienia żarówki na korytarzu. W domu musisz zrobić to wszystko sam a częstotliwość rzeczy, które i jak się psują… może cię zaskoczyć.

PLUSY +

– Czyste powietrze i otoczenie zieleni: i powiem Wam z własnego doświadczenia, tego plusa nie da się porównać z niczym. Bo odkąd przeprowadziłem się pod Warszawę, lepiej śpię, jestem bardziej wypoczęty, mniej się stresuję i dopiero teraz zrozumiałem co znaczy cisza. A wyjście wieczorem na ogród to prawie jak inhalacja i to nie splinami ale zieloną naturą.

– Jest taniej: z tym punktem należy uważać, bo to taniej szczególnie na obrzeżach Warszawy to różnie bywa. Nie mniej cena metra² zazwyczaj jest przynajmniej 20% tańsza niż mieszkań w mieście. I choć zazwyczaj wiąże się to ze znacznie większym metrażem to ostatecznie możesz mieć cały dom w cenie znacznie mniejszego mieszkania. Czyli – ostatecznie to się opłaca.

– Wsi spokojna: choć poruszyłem już ten temat, muszę przyznać że wykonuję tutaj znacznie więcej aktywności, na które nie mogłem pozwolić sobie mieszkając w centrum. Jak choćby spacer z psem bez smyczy, grill z przyjaciółmi czy bieganie nad Wisłą. Gdyby nie dom na wsi, pewnie na wiele z tych rzeczy bym sobie nie pozwolił.

– Sąsiedzka pomoc: choć prawdą jest, że z tym bywa różnie, to zazwyczaj łatwiej zbudować relacje wśród kilku domków małej miejscowości, niż w mieszkaniowym molochu. I to też z doświadczenia, bo mieszkając 5 lat w centrum Warszawy nadal nie wiem kto mieszka za ścianą, podczas gdy tutaj mam już niejedną sąsiedzką imprezę za sobą.

POLECAM: KSIĄŻKA, NICZYM ŚWIADOMY STOSUNEK PRZERYWANY…
Recenzja książki „Kontrahent” Magdaleny Pasternak

MIESZKANIE W MIEŚCIE

Mieszkanie w mieście, przez wiele lat było moim marzeniem i nawet ciągle trochę jest. Ale to wybór dla kogoś kto lubi szybki tryb życia, potrzebuje ludzi wokół siebie i lubi „chwytać dzień” W mieście żyje się szybko i na to musisz się przygotować.

MINUSY –

– Hałas: nie bez powodu, właśnie ten punkt pojawia się tutaj jako pierwszy. Mieszkając przy ulicy Grójeckiej. Miałem pod sobą ruchliwą ulicę, tory tramwajowe, pociąg i samoloty. Tam było nie tylko głośno ale wręcz dudniąco i z biegiem czasu przestałem już słyszeć te odgłosy przyzwyczajając się do nich. Zrozumiałem to dopiero po przeprowadzce, że żyłem w ciągłym hałasie dużego miasta, nawet jeśli zacząłem go akceptować. Pytanie tylko czy nie ze szkodą dla mojego zdrowia.

– Życie w biegu: w mieście życie biegnie znacznie szybciej niż ci się wydaje, wszystko przez to, że ciągle musisz na coś zdążyć, a to na metro, to na autobus, bo przecież możesz wyjść później a w efekcie biegniesz aby ci nie uciekł. Miasto wymusza tempo życia, a każdy z nas nieświadomie mu ulega.

– Zanieczyszczenie, spaliny i smog: No niestety nic z tym nie zrobisz. Miasto to duże skupisko ludzi w jednym miejscu. To wszystko powoduje że wzrost pyłów, smogu i zanieczyszczeń jest po prostu większy bo na jeden metr kwadratowy przypada więcej osób, dodajmy do tego jeszcze fabryki, zakłady produkcyjne czy też roboty drogowe. To wszystko powoduje że mieszkając w mieście jesteś po prostu bardziej narażony na choroby oddechowe i musisz uznać to za efekt uboczny życia, które wybrałeś.

– Ceny powalające z nóg: no, tego niestety nie trzeba komentować bo rosnące ceny nieruchomości to studnia bez dna, i to taka, której nie da się zatrzymać… chyba, że nikogo już nie będzie stać aby kupić mieszkanie.

PLUSY +

– Dojedziesz wszędzie: miasta mają doskonale rozwiniętą sieć komunikacyjną. Mało tego, jest coraz lepsza. Wszystko po to aby ograniczyć używanie samochodów przez mieszkańców. W efekcie dojedziesz wszędzie i to zazwyczaj kilkoma środkami transportu.

– Wszędzie blisko: to trochę wynika z punktu wyżej. Nieważne czy do pracy, lekarza, banku czy uczelni. Tak naprawdę wszędzie dotrzesz, nawet jeśli spóźnisz się na umówioną godzinę. Miasta tym zachęcają aby w nich się osiedlić i jak i duże osiedla mieszkalne. Chcąc kupić cokolwiek zazwyczaj wystarczy, że zjedziesz windą na dół.

– Bawmy się: kina, teatry, restauracje, galerie handlowe, koncerty, wystawy, restauracje, chcesz czy nie, to wszystko dzieje się w mieście. W mieście po prostu nie sposób się nudzić, bez względu na to czy jesteś singlem, młodym małżeństwem czy rodziną z dziećmi. Każdy z was znajdzie tu coś dla siebie.

– Większa anonimowość: i nawet jeśli nie jesteś introwertykiem. Miasto pozwala nie tylko dobrze się bawić ale i lepiej ukryć w zgiełku ludzi. Jeśli zatem lubisz być szarą myszką pośród tłumu, w mieście też będziesz w stanie się ukryć znajdując gdzieś swoją norkę, z której od czasu do czasu wystawisz główkę.

WARTO PRZECZYTAĆ: GRUZJA: ZACHWYCA CZY ROZCZAROWUJE?
Gruzińskie mity vs. rzeczywistość!

Co zatem wybrać?

Lepiej mieszkać na wsi czy w mieście? Odwieczny dylemat…
Lepiej mieszkać na wsi czy w mieście? Odwieczny dylemat…

Czy zatem lepiej mieszkać na wsi czy w mieście? Tak naprawdę nie ma na to jednej odpowiedzi bo wszystko zależy od tego jakim jesteś człowiekiem i w jakim momencie znajduje się twoje życie. Prawdopodobnie najłatwiej by było znaleźć środek zwłaszcza jeśli łączysz w sobie cechy, które sprawiają, że dobrze odnajdziesz się zarówno w mieście jak i na wsi.

Właśnie tak było w moim przypadku, kochając Warszawę całym sercem nie wyobraziłem sobie mieszkać poza nią i dlatego postawiłem na obrzeża stolicy ale z łatwym i szybkim dostępem do centrum miasta, w efekcie mam namiastkę wsi z miastem, które kocham… i takiego rozwiązania życzę także i Wam. 🙂

KUPISZ TUTAJ: Koszula we Flamingi – AliExpress

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: PREMIERA DRUGIEJ CZĘŚCI CUDZEGO ŻYCIA – NOWY POCZĄTEK! 

TU KUPISZ KSIĄŻKĘ

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: „CUDZE ŻYCIE” TOM 1

TU KUPISZ KSIĄŻKĘ

Sending
Oceń stylizacje
5 (1 głos)

👁 Ten wpis został przeczytany 621 razy.

☕ Szacowany czas czytania: 10 min.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Zamiast krawata…

Gdzie zjeść na Wilanowie?