Chwila szczerości… po co w ogóle piszę bloga?

I czy blogi w 2023 roku mają jeszcze sens?

Kiedy kilka lat temu rozpocząłem pisanie bloga o modzie, to od tego czasu uległ on już solidnym przeobrażeniom. Z założenie miał być to fashion blog, inny niż wszystkie. Nie chciałem promować tutaj najdroższych Marek, na które zazwyczaj nie stać czytelników tego typu artykułów. A ponieważ od zawsze miałem talent do wyszukiwania perełek z AliExpress, uznałem że będzie to idealny content na prowadzenie tego typu działalności. Czyli zestawienie rzeczy z portalu z tymi, bardziej znanymi Markami.

Tak naprawę z pisaniem bloga spóźniłem się co najmniej o dekadę i w momencie rozpoczęcia tej działalności już wiedziałem, że blogi, niegdyś wyjątkowo popularne, dawno straciły na znaczeniu na rzecz Instagrama, Tik-Toka czy YouTube’a. Nie mniej jednak, jako niespełniony twórca, z wykształcenia dziennikarz i pasjonat mody podjąłem rękawicę, chcąc sprawdzić się w tej nowej roli.

Neonowa kurtka: AliExpress

87.40 

Buy from here

Siatkowe Body: AliExpress

50.31 

Buy from here

Skórzane spodnie: AliExpress

98.50 

Buy from here
Pins
  1. Neonowa kurtka: AliExpress
  2. Siatkowe Body: AliExpress
  3. Skórzane spodnie: AliExpress

ZOBACZ TEŻ: TY NIE WYGLĄDASZ JAK PRAWDZIWY FACET!
Czyli… czy są granice zadbanego faceta?

Od początku też zwróciłem uwagę, że pewne posty przyciągają mniejszą uwagę, inne większą. Jako mikroinfluencer wiem też, które zdjęcia są na tyle ciekawe aby kliknąć w link, a na które większość odbiorców nawet nie zwraca uwagi. Dlatego z czasem zwiększałem swoją ofertę rozszerzając posty o recenzje książek, filmów czy życiowych porad, i choć nadal łącząc to wszystko z modą ostatecznie bardziej koncentrując się na opcji lifestyle czy fashion. Wszystko to sprawia, że w moich artykułach pojawiają się takie teksty, które przekraczają te magiczne 1000 wyświetleń, ich statyki z każdym miesiącem maleją, pomijając kilka „złotych strzałów”. Biorąc pod uwagę też średni czas wyświetlania strony zakładam, że to nie moje teksty przyciągają tu największą uwagę… Dlatego właśnie myśl ta natchnęła mnie na rozważanie i podzielenie się tekstem z próbą odpowiedzi na pytanie: Czy pisanie bloga w 2023 roku ma jeszcze jakikolwiek sens?

Kultura wizualna a czytelnictwo.

Już od ponad dekady żyjemy w kulturze wizualnej. To obrazy wyparły tekst czytany. I dotyczy to naprawdę ogromnego zasięgu przedsiębiorstw i działalności. Począwszy od autorów książek, idąc przez prasę lokalną, która powoli wymiera, a kończąc właśnie na blogerach. I już w czasie kiedy pisałem pierwszą książkę wielu pukało się w głowę mówiąc do mnie, kto dziś czyta książki? No właśnie kto? Jeśli wolimy filmy a rekordy biją platformy streamingowe, czy ktoś ma jeszcze czas na starą dobrą książkę?

POLECAM: „PUSZKA PANDORY”, CZY WARTO BYŁO JĄ OTWIERAĆ?
Recenzja książki Nataszy Sochy.

Z drugiej strony to właśnie książki dostarczają ogromny procent contentu dla tej wizualnie dziedziny i gdyby ich nie było, to prawdopodobnie powstałoby o połowę mniej filmów. Jednocześnie kiedy ktoś zadawał mi wspomniane pytanie odnośnie książki, zdawałem sobie sprawę, że pisząc ją robię to przede wszystkim dla siebie, bo z taką też myślą ona powstawała.

Pisanie sprawiło, że po pierwsze robiłem sobie wewnętrzny rachunek sumienia, pozwoliło mi realizować swoje marzenia, a jednocześnie zaspokajał silną, twórczą potrzebę. Bez wytycznych i setek „doradzaczy”. Po prostu pisałem to co czułem i najzwyczajniej w świecie sprawia mi to radość.

Oczywiście w kolejnym kroku przyszło zmierzenie się z konsekwencjami tego co napisałem, wynikami sprzedaży, oceną mojej pracy czy ostatecznie z hejtem. I choć pewnie zawsze mogłoby być lepiej, a ilość przykrości, która ostatecznie mnie spotkała, była niewspółmierna co do emocji, które włożyłem w ukończenie dzieła. Jednakże każdorazowo, gdy wiedziałem, że ktoś czyta moją książkę, dzieli się recenzją albo nawet krótkim komunikatem: „Przeczytałem i bardzo mi się podobała” dla mnie, jako twórcy to miła i dowartościowująca chwila, którą nie sposób z niczym porównać.

Po co ci Blog?

I trochę tak też jest z blogiem. Tak naprawdę już jakiś czas temu zdałem sobie sprawę, że nie piszę go dla ilości wyświetleń ale z wszystkich tych powodów, które wymieniłem wyżej. To silna potrzeba dzielenia się swoimi myślami, spostrzeżeniami czy też opinią, która zostaje gdzieś w świecie.

WARTO PRZECZYTAĆ: O KSIĄŻCE, KTÓRA SKRADŁA MOJE SERCE…
Recenzja książki: „Pociągi wciąż jeżdżą… za Twoją melodią”

Od zawsze lubiłem dyskutować, rozmawiać i wymieniać się swoimi poglądami. Nawet wówczas, gdy mój głos trafia na platformę, którą być może ktoś kiedyś odczyta i nawet jeśli nie odpowie, może przez chwilę zastanowi się czy zgadza się z tym, co miałem do powiedzenia.

Potrzeba tworzenia.

Gdzieś, kiedyś pisałem, że jeśli masz artystyczną duszę (w jakiejkolwiek formie), to potrzeba tworzenia jest silniejsza niż jakakolwiek inna potrzeba twojego życia. I tak jest z moim pisaniem. Tak naprawdę pisząc bloga realizuję swoją potrzebę, a to czy na nim zarabiam czy też pozycjonuję się wysoko w Google jest sprawą drugorzędną, bo ja swoją potrzebę realizuję bez względu na to do ilu dotrze odbiorców.

Dlatego jeśli przeczytałeś ten post do końca, wierz mi, że sprawiasz że poczułem się jeszcze lepiej…, ale jeśli nie, to będę pisać dalej, aż znajdzie się temat, który pozwoli Ci zostać ze mną na dłużej 😀

KUPISZ TUTAJ: Neonowa kurtka – AliExpress

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: PREMIERA DRUGIEJ CZĘŚCI CUDZEGO ŻYCIA – NOWY POCZĄTEK! 

TU KUPISZ KSIĄŻKĘ

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: „CUDZE ŻYCIE” TOM 1

TU KUPISZ KSIĄŻKĘ

Sending
Oceń stylizacje
5 (2 głosy)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

„Puszka Pandory”, czy warto było ją otwierać?

„Calineczka” i jej mroczne sekrety!