Zimowanie potrafi być piękne (podobno), bo jako główny hejter zimy, z wyłączeniem okresu od 24 grudnia do 1 stycznia, trudno mi się z tym zgodzić. Nie mniej jednak zasypane śniegiem miasta niczym białym puchem ma w sobie coś magicznego, zwłaszcza w długie, ciche i spokojne wieczory. Problem z tym, że rzeczywisty krajobraz zimy, szczególnie w ostatnich latach znacząco odbiega od tej baśniowej wizualizacji.
Tak naprawdę zima, to zazwyczaj szare, krótkie dni, często zabłocone, rozmiękczone trawniki, martwa natura i ciągły mrok. I choć wydawałoby się, że każdy musi się z tym mierzyć, próbujcie mieć zimą psa, kiedy poza codziennym spacerem musicie doliczyć czas na czyszczenie futra i łapek, jednym słowem -zima potrafi dać nam w kość.
POLECAM: „CALINECZKA” I JEJ MROCZNE SEKRETY!
Czy to najstraszliwsza książka Nataszy Sochy? Recenzja Grey Book-a.
I wbrew pozorom nie jesteśmy w tym osamotnieni, bo to właśnie zimą statycznie dochodzi do największej ilości samobójstw, depresji i popadania w melancholię. Skoro już zatem omówiłem wszystkie katastrofy naturalne wiążące się z zimowym okresem, czas przejść do postu tak przezimować zimę!
Czym jest zimowanie?
Zimowanie kojarzy nam się z okresem wegetacji roślin, czy też usypiania dzikiej zwierzyny. Zimowanie jednak dotyczy każdego z nas, to nic innego jak stany depresyjne polegające na niechęci do nadmiernej aktywności, analiza swojego życia czy też odizolowanie się od zewnętrznego świata. I prawdopodobnie każdy z nas ma takie okresy w życiu, problem polega na tym, że częstotliwość takich stanów o tej porze roku znacząco się nasila.
Powodem tego jest fakt, że wiele czynności, z których na co dzień korzystamy zimą staje się niemożliwe lub po prostu trudna do wykonywania. Na rower okazuje się za zimno lub za ślisko, pogoda nie zachęca do spacerów, a ruszenie się z kanapy staje się ciężkim wyzwaniem, bo po co skoro pod kołdrą i z ciepłą herbatą jest najwygodniej? To wszystko powoduje stan polegający na odcięciu się od letniego rytmu życia i powolne zaszycie się w swoim świecie. I jeśli jest to tylko chwilowy stan nie masz się czym martwić, jeśli jednak stan ten się pogłębia to znaczy, że twój organizm bije na alarm, a ty sam powinieneś jak najszybciej coś z tym zrobić.
Konsekwencje pogłębiającego się takiego stanu, mogą powoli prowadzić do bardzo poważnych następstw, jak przybieranie na wadze, obniżenie poziomu atrakcyjności i motywacji. Może to także prowadzić do pogłębiania się kryzysu relacji międzyludzkich a nawet rozpadu związku. A zatem jeśli zimowanie nie jest ci obce, postaraj się jak najszybciej „odmrozić”… a ja poniżej przedstawię ci kilka sposobów jak możesz to zrobić!
Życzliwość dla siebie i innych !
Jeśli ciągle masz do siebie problem, jesteś na siebie zły i oczekujesz, że powinieneś coś zrobić a tego nie robisz, to jak twój świat wokół ciebie ma być życzliwy dla ciebie? Tak naprawdę trujesz się własną energią. Pamiętaj, że kontemplowanie swojego smutku w ramach zimowania, nie rozwiąże twojego problemu. Zimowane w zaciszu twojego domu, również nie będzie sprzyjać polubieniu samego siebie.
ZOBACZ TEŻ: TY NIE WYGLĄDASZ JAK PRAWDZIWY FACET!
Czyli… czy są granice zadbanego faceta?
Zadbaj o jak najczęstsze spotkania z bliskimi, ludźmi, zawsze milej jest pić zimową herbatę w towarzystwie, niż w samotności przed nudnym serialem. Okazywanie sympatii w tych dniach sprawia, że nawet zimne wieczory mogą być znacznie cieplejsze bo nic nie rozgrzewa bardziej niż bliskość drugiej osoby.
Daj sobie czas, na to czego nie mogłeś/aś zrobić wcześniej.
No dobrze, a co z introwertykami, którzy lubią domowe zacisze i swoją samotnię? Czy zimowanie ich nie dotyczy? Dotyczy i bardzo łatwo przekroczyć tutaj granice pomiędzy lubieniem własnego towarzystwa a samotnością. Zimowanie sprzyja refleksji, a zatem daj sobie czas na przemyślenia nad planami, na które nigdy miałeś czasu.
Może warto w końcu na spokojnie przemyśleć plany na przyszłość, na relacje z innymi ludźmi czy nawet decyzje, które gdzieś tam z tyłu głowy od dawna się pojawiały. Może być to decyzja o zmianie pracy, odbudowaniu kontaktów czy też zaplanowaniu podróży, na które czekasz. Teraz masz czas aby to wszystko przemyśleć jeszcze raz. Więc jeśli już pijesz herbatę w samotności, wykorzystaj ten czas właśnie aby pomyśleć o tym na co na co dzień nie masz czasu.
Nadmiar czasu i co z nim zrobić.
Zimowanie to nadmiar czasu, w którym nie wykorzystujemy go w żadnym konkretnym celu, dlatego też jeśli dopada cię zimowa chandra wykorzystaj ten czas na jakąś aktywność, którą od dłuższego czasu chciałeś/aś zrobić ale zawsze cos cię przed tym powstrzymywało.
Weźmy na przykład książki. Znam niejedną osobę, która mówi, że powinna czytać więcej książek. No to właśnie zacznij to robić, masz na to teraz czas. Chodzi o zaktywizowanie się do rzeczy, na które nie miałeś/aś czasu latem. Samotne wieczory również będą łagodniejsze do przeżycia, jeśli towarzyszyć będzie ci jakaś nowa aktywność dlatego jeśli każdy wieczór spędzasz przed telewizorem postaraj się je sobie je sobie urozmaicić np. co drugi dzień sięgając właśnie po jakąś książkę.
A może medytacja?
Na koniec podam przykład, do którego sam jestem sceptyczny ale pojawia się często jako sposób radzenia sobie z kryzysem duchowym. Medytacja to nic innego jak uspokojenie wewnętrznego ducha emocji i myśli. Wyciszenie w ramach relaksującej muzyki czy dźwięku gongów, paradoksalnie może dodać ci energii i zapału do nowych aktywności i wcale nie musisz od razu przechodzi na buddyzm. Medytację wykorzystują różne kultury i religie, to najlepszy sposób aby znaleźć wewnętrzny spokój i harmonię.
WARTO PRZECZYTAĆ: CHWILA SZCZEROŚCI… PO CO W OGÓLE PISZĘ BLOGA?
I czy blogi w 2023 roku mają jeszcze sens?
Nie wiem co musiałoby się wydarzyć w moim życiu abym polubił zimę… ale każdy z nas musi nauczyć się z nią żyć i ją przetrwać. Dlatego jeśli wiemy, jak sobie z nią radzić łatwiej będzie z nią żyć przez najbliższy kwartał. Pamiętajcie, że zaraz po zimie przychodzi wiosna, warto zatem powitać ją z dawką energii i warto ją zbierać już teraz. A ja mam nadzieję że w tym poście pomogłem Wam znaleźć ten, który sprawdzi się najlepiej w Waszym przypadku!
KUPISZ TUTAJ: Long Sleeve – AliExpress
Pasek, który widzicie na zdjęciach pochodzi z kolekcji James Hawk. Sprawdźcie ofertę ich akcesoriów. A korzystając z hasła: „zwyczajnychlopak” możecie otrzymać 15% rabatu na wszystkie produkty. Parciany brązowy pasek znajdziecie pod tym linkiem:
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: PREMIERA DRUGIEJ CZĘŚCI CUDZEGO ŻYCIA – NOWY POCZĄTEK!
TU KUPISZ KSIĄŻKĘ
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: „CUDZE ŻYCIE” TOM 1
TU KUPISZ KSIĄŻKĘ
![PL🇵🇱:„THE PHANTOM” W OPERZE LUBELSKIEJ, CZYLI JAK ZNISZCZYĆ MIŁOŚĆ DO „UPIORA…”
Recenzja spektaklu. Zachęcony pozytywnym odbiorem mojej recenzji AIDY, postanowiłem kontynuować wątek komentowania sztuki z laickiego punktu widzenia. Okazja co do tego pojawiła się wyjątkowo szybko, bo kiedy dowiedziałem się że w Operze Lubelskiej wystawiany jest Upiór w operze, nie zastanawiając się ani minuty, kupiłem bilety i ruszyłem do stolicy województwa lubelskiego chcąc porównać tę sztukę z kultową już adaptacją- warszawskiego teatru ROMA. I właśnie wówczas przekonałem się, że zgodnie z powiedzeniem: ”gdzie się człowiek spieszy, tam się diabeł cieszy…” pośpiech to wyraźnie zły doradca… Bo gdybym nie zasugerował się plakatem, i zdjęciem ze spadającym żyrandolem… wiedziałbym że „The Phantom” w operze lubelskiej, ma tyle wspólnego z ”Upiorem w Operze” co Trybunał Juli Przyłębskiej z konstytucją RP… Ale po kolei… […] nie znęcajmy się już nad samą fabuła…, bo jest jaka jest. Teatr zupełnie nie dba aby zachęcić widza do tego spektaklu. Musical to taniec łączony z muzyką. Choreografia, która jest ważniejsza niż dialogi… i nie mam nic co do wieku aktorów grających w tym spektaklu…ale grając w musicalu trzeba tańczyć! Nie chodzić za rękę i jedna scena z tańczącymi chłopcami to za mało aby zyskać serce fanów tego gatunku. Kolejna porażka to scenografia, gdzie jest kultowa scena balu maskowego na schodach, gdzie podziała się do cholery loża numer 5! I dlaczego żyrandol spada tak… jakby zjeżdżał na tyrolce! Matko tego tak się nie robi… nie robi się tego tym, którzy kochają ten spektakl! Natomiast nic tak nie boli jak warstwa muzyczna. Bo to ona niesie emocje w tym widowisku. Uderzenia bębnów, kościelnych organów czy trąb dętych … to musi działać w operze, NIEŚĆ MOC!!!. Tu tego po prostu nie ma… nie ma i dlatego ten spektakl nie niesie i nie może się udać. Bo nic z niego nie zostaje w sercu odbiorców […] Po pełną recenzję zapraszam na bloga: www.zwyczajnychlopak.pl ENG🇬🇧: THE PHANTOM” AT THE LUBLIN OPERA, OR HOW TO DESTROY YOUR LOVE FOR THE “PHANTOM…” #upiórwoperze #thephantomoftheopera #thephantom #opera #art #musical #recenzja #boy #boystyle #zwyczajnychlopak](https://zwyczajnychlopak.pl/wp-content/plugins/instagram-feed/img/placeholder.png)
